Amy oparła się o ścianę toalety...po jej twarzy było widać przerażenie, oparte na sytuacji która zdarzyła się podczas jej obecności. Czuła poczucie winy, lecz nie zrobiła tego. Nawet gdyby jej starsza koleżanka weszła by w jakieś głupstwo...Amy powiedziałaby że to ona. Była dziewczyną o miękim sercu i delikatnej duszy, wrażliwej i spokojnej. W duchu jej ciała krążył lekki niepokój. Nie miała pojęcia jakie niebezpieczeństwo ją czeka. Cały jej czas poświęcony na naukę, mógł pujść na marnę już zaraz, Amy mogła zostać zabita jak uczeń. Nie wiedziała dlaczego ten uczeń został zabity. Ale...powód był ostry. Nagle dyrektorka wyszła z toalety. Zauważyła że Amy ją widziała! I po chwili...ZACZĘŁA SIĘ WALKA.
Tylko Amy używała czarów, właściwie dyrektorka wcale nie była upiorem. Ale człowiekiem zwykłym, samym jak palec.
Chciała poprostu być jakby jedyna, która wie o upiorach. Amy ją dziagnęła ją najpotężniejszym zaklęciem dozwolonym od wieku 12 lat, "Blood in flor".
Amy ją zaklęła, czyli zabiła...
Ciąg dalszy nastąpi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz